Ostani dzień w Japonii z Tokyo Metropolitian Government Building
Ostanie przedpołudnie w Tokio. Skoro jesteśmy w dzielnicy Shinjuku to nie możemy przoczyć słynnego budynku ‘Tokyo Metropolitian Government Building’.
Idąc z naszego hotelu zadzieramy głowy wysoko i staramy się wypatrzeć nasz cel. Z pozoru proste, bo dwie 243-metrowe wieże raczej trudno ukryć. Shinjuku to największe w Tokio skupisko drapaczy chmur, więc z perspektywy ziemi widoczność jest mocno ograniczona. Korzystając z mapy google’a docieramy na miejsce w kilkanaście minut.
Przed nami wyrasta majestatyczny Tokyo Metropolitian Government Building z dwiema charakterystycznymi, symetrycznymi wieżami.
Budynek ten powstał na początku lat 90 i był najwyższym w Tokio aż do 2007. Przez całe lata 90 wybudowano jedynie 4 wieżowce wznoszące się ponad 200 metrów. W latach 2000–2010 nastąpił bum na wysokie budynki w Japonii i wzniesiono aż 78 ponad 150-metrowych budynków. Kolejnych 10 zostanie ukończonych w najbliższych latach.
Na szczytach obydwu wież znajduą się tarasy obserwacyjne, które zapewniają piękne widoki na Tokio oraz okolice. Obserwatorium mieści się na wysokości 202 metrów i musimy wsiąść do windy aby pokonać 45 pięter w górę. Kolejka nie zachęca do oczekiwania, więc aby uniknąć tłumów warto przybyć przed godziną 9 rano. Przed wejściem do windy obowiązkowo sprawdzają zawartość bagażu. W końcu to budynek rządowy.
W każdym z obserwatoriów znajduje się kawiarnia i sklep z pamiątkami. Na tarasy obserwacyjne można się dostać pomiędzy 9:30 rano a 11:00 wieczorem, jednak tarasy południowe zamykane są wcześniej o 5:30 po południu. Obserwatorium północne otwarte dłużej jest popularnym miejscem do nocnym obserwacji widoków miasta.
Wjazd jest bezpłatny, ale widoki bezcenne. Przy sprzyjających warunkach pogodowych można zobaczyć słynne stołeczne budynki i zabytki, takie jak: Tokyo Skytree , Tokyo Tower, Meiji Shrine, Tokyo Dome oraz wiele innych interesujących miejsc panoramy stolicy.
Z tarasu południowego w taki piękny poranek jak dzisiaj dostrzegamy Górę Fuji. Jestem przeszczęśliwa bo nasza wycieczka do podnóży wulkanu, czyli Hakone, nie zaowocowała spotkaniem w cztery oczy.
Dzisiaj pogoda nam dopisała i ośnieżona Góra Fuji odsłoniła swój majeststyczny wizerunek. Żałuje tylko, że nie mam ze sobą lepszego aparatu, jedynie telefon aby uwecznić to pożegnalne spotkanie z ikoną Japoni.
Do zobaczenia Wulkanie Fuji. Do zobaczenia Tokio.
Wracamy do hotelu skąd autokarem udajemy się na lotnisko Narita.
Ostatni raz podziwiamy infrastrukturę stolicy Japonii.
Na lotnisku w jednaj z kawiarenek wydajemy nasze pozostałe drobne monety i zamawiamy gofra oraz kawę. Szczególnie zaciekawiło mnie jej przygotowanie. Zobaczcie na filmiku:
Popijamy wyśmienity czarny trunek i wspominamy nasz pobyt w Japonii. Żal opuszczać ten piękny kraj. Była to moja pierwsza i mam nadzeję, że nie ostatnia wizyta w tym jakże imponującym „Kraju Kwitnącej Wiśni”.
Na pewno nie zapomnimy wspaniałych wrażeń jakie przeżyliśmy tutaj. Do zobaczenia Japonio.